ech... że też koło krakowa nie ma jakiegoś morza... nawet malutkie by wystarczyło... trochę piasku, trochę szumu, słona woda.... mewy już są, a muszelki to nawet mogłabym przynieść swoje...
ostatnio były kolczyki bursztynowe dziś pora na kolejne owoce morza, czyli koralowy minimalizm:

dość długie - razem ze biglem (oczywiście srebrnym) mają ok. 8 cm, przyszła właściecielka powinna posiadać więc długą szyję
teoretycznie mogłabym zrobić krótsze, ale to już nie te proporcje, nie ten urok;)
a te już krótsze (ok.6 cm) i trochę inaczej zbudowane
delikatne, ale wytrzymałe (przyszła właścicielka powinna być taka sama;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz